Kiedy masz już dzieci...no, powiedzmy trzy, i jeździsz z nimi nad morze , a raczej pan tatuś cię odwozi do Darłówka lub Ustki, i wraca , a ty
zamieniasz się w matronę, coś na kształt kwoki, mamuśki czy jakoś tak, o tak, zamieniasz się
w Królewnę Śnieżkę . Zapominasz na krótko o domu, odkurzaczu, ściereczkach , o słodkich płatkach codziennie zalewanych ciepłym mlekiem. O kubeczkach , miseczkach ,
talerzykach, widelczykach, o "umyjzębach"
i budzikach. Nie mylisz dziecięcych imion, i nie pilnujesz kolejki do łazienki... jest ufffff .
Piosenki, piłeczki, baloniki, szorciki i sukieneczki. Morza szum, ptaków śpiew...nawet zadyszki nie dostajesz.
Nie biegasz po sklepikach zA klipsami, bo
teraz są tu piaskowe zamki, wiadereczka, i łopatki. Ten mały świat blisko ziemi, to "krasnoludkowo" nawet cię nie męczy. Dajesz pierwszeństwo rozmówkom dziecięcym, słuchaniu ich ślicznych głupotek, czy deklamowaniu mądrości tych swoich TRZECH potomków , a sama łagodnie recenzujesz , potakujesz, lub w nagrodę słodycze im kupujesz :) Wracasz doskonalsza , a dzieci płynnie wchodzą w codzienność domowego życia, i przy czesaniu nie wrzeszczą -"nie ciągnij.." i zjadają śniadanie bez kłótni i buntu. Ambitnie wstają do szkoły, bo "nauką i pracą ludzie się bogacą" .
Czas z zegara na ścianie, tyka sobie wykwintnie, i pcha życie do przodu. tyk tyk tyk.
Tak, to sielanka jaką kocham, taki anielski schemacik nierealny, pozbawiony emocji , a mój ulubiony.Taki uroczy dadaizm....a potem wchodzi tata, i musztra. Poddajemy się wszyscy temu przekonywującemu dowodzącemu. Jest ok, ale to już inna strona bajki, bo Królewna zmienia się w złą macochę. Nie usmażyła naleśników, no jeszcze miała makijaż, przyklejone czarne rzęsy i wyszlifowane pazurki w kolorze fioletu, i nie wyglądała już jak królewna ŚNIEZKA , choć dzieciaki siedziały wokół niej we fioletowych czapeczkach z dzwoneczków, jak elfy.
NO TO Wchodzimy w strefę Nosferatu. Jest barczysty i łysy. Siedzi w zielonych okularach jak żaba, na nogach ma pletwy, i nie dowodzi. Jak to tak tato?
Wyjął grube cygaro , zasiadł nad laptopem, i tyle go było. Żaba z cygarem przy laptopie nie spisała się , znowu ucieczka w mądrości i wiedze szarlatańską, i nawet do mcDonalda nas nie zabrał,
Byłyby 3 hamburgery, 2wieśniaki, i spokój błogi pełnych brzuszków, aż do wieczora. MAMO, TY TERAZ PRZEJMUJESZ ROLE BAJKOWĄ .. BEDZIESZ ŚPIACĄ CALINECZKĄ, CO GINIE RANO ZE SWIATŁEM SŁOŃCA . WIESZ CHYBA,ŻE O ÓSMEJ SZKOŁA NA NAS CZEKA .MOŻE PRZYŚNI CI SIĘ , ZE KUPIŁAS WOŹNICE, POWÓZ, I DWA NAROWISTE KONIE... I POGNAMY KAROCĄ DO SZKOŁY UCIEKAJAC BATMANOWI.
O, TAK CHCEMY, ...MAMO !!
c.d.n.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz