a ja zostanę taka bez koloru, i bez zachwytów , że teraz
to już kolej na kapryśną wiosnę, i czuje strach , że chyba nazbyt zwyczajnie i pospolicie mijać będzie kolejny rok .
Marianna też boi się czasu przyszłego , nie lubi teraźniejszego , i nie wie
jaką przybrać pozę... bo dookoła dzieje się życie , takie zwyczajne i międzyludzkie. Niezwyczajnie zapatrzona w gwiazdy, obrazy, muzykę i w niespodziewane akordy emocji....przecież czasem przyglądała się życiu innych kobiet....ale choć starła się ,
niczego się nie nauczyła z tych kobiecych historii. Nigdy nie umiała wyciągać wniosków dla siebie...bo miliony powiązań międzyludzkich, siły charakterów i miliardy możliwości, są wielkością nieskończoną , zawsze szukała usprawiedliwienia dla siebie.
On lubił kobiety milczące , bo takie tajemnicze.
Po miesiącu mówił , że to nuda, i że chyba ona głupia ,
bo nic nie mówi, więc ona zaczynała pięknie sklejać zdania,
Troche zmyślała , trochę się powtarzała , aby szybko i zgrabnie zapełnić wspólny czas kolorem. Dużo czytała i słuchała, aby nadgonić braki, aby dla niego być trochę wyżej swoich możliwości.
Dni płynęły, i robiło się kiczowato.
bo wycofać się nie zdołała , bo za słaba i za długi był początek.
Już przyzwyczaiła się , że on jest . Oczy szeroko otwarte
znowu widziały przegraną i bezsens dalszej walki....
choć mówił o ostatniej miłości swego życia,
i że to ona. Perpetuum mobile ruszyło ,
Otwierały się bramy kobiecej naiwności, i uwierzyła mu.
Ponoć z domu to wyniosła . Tam wszyscy wierzyli sobie-babcia wnuczce ,
mąż żonie, matka dzieciom, a dzieci były radosne.
Widywałam ją czesto na osiedlowych uliczkach , kiedy dla świętego spokoju pozdrawiała sąsiadów grzecznym "dzień dobry". Wysoka szatynka, o proporcjonanej budowie ciała, z przylepionym uśmieszkiem na krągłej twarzy. Typ raczej przeciętny , szarobury i jakby wklejony w tysiące innych, a jednak przyciąga wzrok i uwagę. Jest jak kopia mojej młodszej siostry, zresztą znają się dobrze od dawna , i mają na siebie wpływ. Jedna buduje mury wokół siebie, a druga też zajęta okalaniem się kolcami.
Śpiące Królewny z małżonkami pod pachą, gorzkie i cierpkie .Myślą , że maja jeszcze czas .

Chciałoby się powiedzieć tej kobiecie- bądź sobą , nie przybieraj żadnej pozy... Piękne Bianko :)
OdpowiedzUsuń