Mama, tata ,praca sąsiedzi, szkoła, szybko rośniesz.
przecież nie mogę się poddać.
Minęła Wielkanoc, jest różany czerwiec, piąta rano, i już działa czarodziejska energia słońca, budzisz się , ptaszki urzędują na gałązkach, i chcesz czy nie, wpadasz w ten cudny niebyt ..
Lato pachnie i czaruje, jak zalotna kobieta.
Ja pakuje walizki i wybieram sobie trasę , żeby tylko nie autostradami.
Uciekam , gdzie nie ma zasięgu .
A Linda gra w reklamie PKO, bo przetrwonił już pieniążki z aktorstwa, i zdrowia mu brak, ale trochę układów i kilku kolegów jednak mu zostało, no i legenda :) ach, ci dobrze ustawieni i pamietający znajomi... u nas to podstawa kariery. Nie ma przypadków.
Teraz, w czas dojrzałej starości wraca się myślami do tamtych lat młodości luzu artystycznego. Pan Boguś onegdaj młody bóg , też już jest stary, ale czasem się prostuje i coś tam kombinuje:) Te roczniki tak mają :)) My , trochę przegrani , ja też coś wiecznie kombinuję , i nie mogę się odkleić od przeszłości chmurnej, burzliwej, a teraz widzę , że nijakiej.
Pewnie długo głupia byłam, i długo dojrzewałam. Teraz szukam po omacku, jak sroczka, trochę tu trochę tam ....
i zrobiła się zima:)
taka rozkapryszona i mglista. jak kobieta owiana tajemnicą :)Na przystankach autobusowych przygarbione w pozie embrionalnej miejskie ludziki . Raczej emeryci i studenci, reszta w korporacjach albo na zdalnym , i w pocie czoła wypracowuje swój kapitał, to może i ja relaksacyjnie, swoje pięć groszy dołożę
cos z kobiecych opowiastek, bo idzie czas spokoju, czas Bożego Narodzenia
c.d.n.


